Kaplica ta, jest swoistym mauzoleum rodziny Fodygów. Przyjmuje się (M. Karpowicz), że jest to jedyny przypadek, że przedstawiciel mieszczaństwa zbudował sobie kaplicę wzniesioną z tym zamiarem, że złożone zostaną w niej doczesne szczątki jego i najbliższej rodziny.

Nie wiemy dokładnie, kiedy została wzniesiona. W powstałym jeszcze w XIX wieku opracowaniu Michała Rawity-Witanowskiego pod tytułem Dawny powiat chęciński znajdujemy opis tej fundacji pobożnej - jakby mógł się wyrazić szacowny Autor. W jego ujęciu sprawy z kaplicą tą związane prezentują się w następujący sposób:

„Można rodzina Fodygów, jak wieść niesie, włoskiego pochodzenia, podała pod tym względem chwalebny przykład. Trzech z żyjących na ten czas braci: Sebastian, Wojciech i Kacper, poczesne miejsce w radzie miasta zajmowali stanowiska. Z nich Sebastian obarczony był tylko rodziną, dwaj ostatni jako bezdzietni, a zwłaszcza Kacper, wójt chęciński, dostatki swoje Bogu poświęcili.
Już w roku 1614 staraniem Kacpra rozpoczęto budowę kaplicy z cegły palonej, która pod imieniem Fotygowskiej, miała na zawsze uwieńczyć nazwisko fundatora . Mury wznosiły się powoli pod kierunkiem miejscowego „architekta”, Andrzeja Snocha, a wykończenie jej wewnątrz powierzono również miejscowemu rzeźbiarzowi Augustynowi de Oien , który marmurami chęcińskiemi miał ją przyozdobić. Wszystkie to wymagało nie mało czasu – nic więc dziwnego, że dopiero w r.1625 arcybiskup gnieźnieński Henryk na Dąbrowicy Firlej, kanonicznie ją erygował pod tytułem śś. Trzech Króli. Ciekawy ten dokument, datowany z Łowicza 27 czerwca, wymienia następujące legaty mieszczan chęcińskich, które miały zapewnić utrzymanie kaplicy i oddzielnego przy niej prebendarza:
• W 1623 r. sławetny Jakub Kotecki z małżonką Jadwigą Przybyłówną, ofiarują 150 fl. zabezpieczonych na kamienicy Niemczowskich w Chęcinach ;
• Pewne grunta miejskie legowane w tymże czasie przez wielebnego Adama Mosiążka, kanonika kieleckiego;
• Zapis testamentowy z 1622 r. 100 złp. przez wielebnego Bartłomieja Wilczka;
• Z testamentu sławetnej Apolonii Misiewskiej, mieszczki chęcińskiej, półłanek miejski;
• Z ofiar rodziny Fotygów.
Ostatnim jako najhojniejszym, i pochodzącym z rąk fundatorów, poświęcimy baczniejszą uwagę. Otóż w r.1627 „feria 2 ante festum Purificationis B. V. Mariae przed urzędem miejskim chęcińskim stanąwszy sławetny Kacper Fotyga i Zuzanna Grodzanowska, małżonkowie, mieszczanie chęcińscy, zeznali, iż na kaplicę przez siebie zbudowaną, ofiarują:
• Rolę „Palatychowską”, ciągnącą się ku wsi Górsko;
• Rolę „Bierozacińską”;
• Nadto 400 złp. lokowanych na kopalni Bowińskiej – urodzonego Stanisława Gorzechowskiego, sędziego i podstarościego chęcińskiego, który zobowiązał się płacić od sumy tej po 25 złp rocznie kapłanowi kaplicy św. Trzech Króli na 4 razy do roku.
Prócz tego Fotygowie nadali rolę za Górą Zeliową oraz łąkę zwaną „Pieczerezisko” kantorowi, któryby wraz z żakami szkolnymi-„voce canorosa” śpiewał litanię w czasie tych Mszy św. Wyznaczyli też ogród „Chliściżaskie” [tak nazwany od dawnego właściciela, mianowicie Pawła Chliściżaka] – „post moenia alias za mury iacentem” – na utrzymanie dzwonnika. Prawo kolatorskie zatrzymywał Kacper Fotyga dla siebie i małżonki, po ich zejściu dla domu Fotygów, a w razie jego wygaśnięcia prawo to przejść miało na magistrat chęciński, dopóki trzymać się będzie religii rzymsko – katolickiej, w przeciwnym razie ius patronatus miało przysługiwać arcybiskupiej stolicy. Pierwszym prebendarzem został ks. Stanisław Rogowski.
Nie doczekał fundator radosnej chwili poświęcenia kaplicy, gdyż zmarł około 1626 r., przynajmniej w tym czasie, pozostała po nim wdowa występuje w aktach chęcińskich już pod nazwiskiem drugiego swego męża Marcina Hiacynta Sornatowicza. Konsekracji tak odbudowanego kościoła dokonał w dniu 8 maja 1628 r. ks. Remigiusz Koniecpolski, biskup chełmski, brat sławnego hetmana, poświęcając zarazem wielki ołtarz pod wezwaniem św. Anny, czego pamiątką jest tablica marmurowa nad zakrystią.
Najcelniejszą ozdobą kościoła tego jest kaplica Trzech Króli czyli Fodygów. Wzniesiona z cegły tynkowanej, półkolisto sklepiona, jedno – łukowato zakończone okno, oświetla wnętrze. Wchodzi się do niej po wysuniętych naprzód kamiennych schodach, w których boku umieszczone niskie drzwiczki dają wstęp do grobów. Przede wszystkim w kaplicy zwraca uwagę marmurowy ołtarz, wykonany z różnokolorowych kamieni chęcińskich, w kształt rozwartego tryptyku. Na ciemnym jego tle umieszczone figury Ukrzyżowanego Chrystusa Pana, oraz postaci świętych Pańskich z białego alabastru, piękny wywołują efekt. Antypendium stanowi również rzeźbiona grupka, przedstawiająca hołd Trzech Króli składany Boskiemu Dziecięciu. Piękne to dzieło sztuki plastycznej, wykonane prawdopodobnie zostało na miejscu, przez wspomnianego wyżej Augustyna de Oien, rzeźbiarza chęcińskiego, z materiałów wydobytych w kopalniach tutejszych. Na wysokości okna, w około kaplicy obiega napis wyryty żółtymi literami na marmurze:

„Gloria vana P[...] [G]aspar Fodygius
adstat et Grodzanovi consors de sti-
rpe Zusanna non tibi de lvbrvm hoc st-
ruxere ast prodromo Olympi, A[nno] D[omini] 1614”

Tablica erekcyjna tej kaplicy, wmurowana bardzo wysoko, bo pod samym sklepieniem, z tego powodu nieczytelna, mieści napuszczony napis łaciński, rozpoczynający się od słów:

D(EO) O(PTIMO) M(AXIMO)
VIS SCIRCE LECTOR OPITUS IN [A]UT[H]OREM ISTIUS [...]

.z którego oprócz wysławiania ofiarności Kacpra Fotygi i jego małżonki Zuzanny, nic więcej dowiedzieć się nie można. Oprócz tablicy, herby tak na niej jako też w narożnikach sklepiennych umieszczone: Prawdzic Grodzanowskich i gmerek mieszczański Fotygów tego kształtu przypominają dumnego ze swych koligacji i dostatków mieszczanina chęcińskiego. Portret fundatora, we współczesnym stroju, malowany olejno na blasze, wisiał dawniej w pośrodku kaplicy na sznurze, dziś widzimy go na ścianie przy wejściu . Zwłoki obojga małżonków – fundatorów, zachowane jak mumie, oglądać można w podziemiach kaplicy. Spoczywają tam też również i inni członkowie tej rodziny, jak np. brat Kacpra, Sebastian Fotyga, rajca chęciński, zm. 1634 r., Henryk, prebendarz kaplicy tej a synowiec fundatora, zmarły w 1677 r. Później chowano tam i dobrodziejów kaplicy, np. w r. 1756, ur. Kazimierz Hreczka z Krasocina, zapisując 2000 złp. do kaplicy tej – „gdzie ciało moje spoczywać będzie”.
Kaplica była też zaopatrywana hojnie w aparaty do służby Bożej. Kiedy jej prebendarz, ks. Jan Rogowski, późniejszy komendarz piotrkowski, sprawił w 1646r. dwie ampułki srebra [„duo voscula argentae”], w części wyzłoconych, ks. Henryk Fotyga, następca jego na prebendzie kaplicy Trzech Króli, ostatecznie proboszcz chęciński, testamentem z r.1677, zlecił do kaplicy rodzinnej kielich złocisty z pateną” . (…)

W sklepionej komorze pod kaplicą po dzień dzisiejszy znajdują się trumny zachowujące świetnie zachowane szczątki Kacpra i Zuzanny, oraz nieco już w gorszym stanie Henryka Fodygi oraz Sebastiana Fodygi.

Portret, czy raczej portrety małżonków, tj. Kacpra oraz Zuzanny (wspomina o nim jeden z XIX. wiecznych inwentarzy kościoła) zaginęły pomiędzy 1893 (wzmianka M. Rawity-Witanowskiego) a 1901 rokiem (wzmianka Aleksandra Króla). Przed jego zniknięciem zdołał skopiować podobiznę Kacpra profesor. Jan Olszewski, bliski Michała Rawity-Witanowskiego. Obecnie ksiądz dziekan dysponuje olejnym obrazem namalowanym na podstawie tegoż rysunku, publikowanego po raz pierwszy w „ Dawnym powiecie chęcińskim …, w 2001 roku”.

Kompozycja ołtarza oraz przemalowany (bardzo) malowidło (fresk?) z przedstawieniem sceny Pokłonu Trzech Króli, doskonale tłumaczy jakie było pierwotne „zawołanie” kaplicy, jaką nazwę nosiła kaplica powszechnie nazywana Kaplicą Trzech Króli , podobnie jak specjalny budynek zwany Wikariatem Trzech Króli oraz prebenda, również Trzech Króli oraz grunt położony w mieście (po lewej, wschodniej stronie ulicy Kieleckiej, za mostem na Jasionce), oznaczony murowaną z cegły z kamiennym zwieńczeniem i krzyżem żelaznym, należący do uposażenia kapłana odpowiedzialnego za odprawianie Mszy Świętych za dusze fundatorów. W centralnej części ołtarza znajduje się krucyfiks wykonany z chęcińskich marmurów. Powyżej umieszczone zostały dwie postaci – niewiasty (może Marii Magdaleny?), oraz Jezusa w stroju ogrodnika w kapeluszu i łopatą. Po bokach znajdują się – po lewej stronie dzban (co można skojarzyć zarówno z chrztem jak i cudem w Kanie Galijejskiej), poniżej kolumna do biczowania oraz narzędzia służące do bicia ofiary, na której stoi kogut (zaparcie się św. Piotra), po prawej zaś okuta rękawica, drabina, trzy gwoździe, cęgi i młot, oraz szaty. Poniżej pola z krucyfiksem, w predelli umieszczona została płaskorzeźba wykonana z gipsu, ze sceną Pokłonu Trzech Króli. Porównując postaci króla Kacpra oraz Józefa nasuwa się przypuszczenie, że jest to autoportret samego Kacpra Fodygi, autora dzieła.

Wszystkie te elementy, jak również postać Matki Bożej ukazanej w stanie brzemiennym, ustawiona na szczycie, nasuwają na myśl Święto Epifanii, po grecku Epifaneją , niegdyś jedno z najważniejszych świąt w chrześcijaństwie (do II wieku n.e. w tym dniu wierni obchodzili Święto narodzin Jezusa ), będącym objawieniem Boga światu . Symbolem jego był i jest Pokłon Trzech Króli , chrzest w Jordanie oraz cud w Kanie Galilejskiej . Na ten Pokłonu w Nowym Testamencie znajdujemy wzmiankę tylko w Ewangelii według św. Mateusza ( Mt 2:1-12; Biblia Tysiąclecia) :

Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król żydowski?
Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon.
Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima.
Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz.
Ci mu odpowiedzieli: W Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok:
A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela.
Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy.
A kierując ich do Betlejem, rzekł: Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon.
Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię.
Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali.
Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę.
A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny.

*

Aby Pierwsza pewna wzmianka źródłowa odnosząca się do kościoła św. Bartłomieja pochodzi z dokumentu z 1436 roku. Przy kościele wówczas ufundowana została prebenda pod wezwaniem Krzyża Świętego, św. Męczenników, św. Stanisława i św. Mikołaja , przez małżonków sławetnych Pawła Płoszka i jego żonę Piechnę, mieszczan chęcińskich. Prebendarz otrzymał majątek ziemski należący do tej pory do fundatorów obejmujący dwie sadzawki, grunty orne i ogrody leżące poza murami miejskimi. Akt ten potwierdziła przebywająca na chęcińskim zamku królowa Zofia 8 IX 1441 roku, dodając pół łanu zwanego Halinowski, zaś arcybiskup gnieźnieński Wincenty Doliwa potwierdził obydwa akty dokumentem wystawionym w Kurzelowie w 1443 r., prawo prezenty przekazując urzędowi miejskiemu, który reprezentował jego organ najwyższy – wójt. Kacper Fodyga gdy wznosił kaplicę i czuwał nad jej ozdobieniem był właśnie wójtem chęcińskim, któremu nawet miejscowy proboszcz Wojciech Popowski powierzył pieniądze, podobnie jak ojcowie franciszkanie oraz „akcjonariusze” przedsięwzięć górniczych w okolicy. Cieszył się więc Autor wielkim zaufaniem jemu współczesnych - czytamy na epitafium jemu poświęconym: O jakże dzielnym obrońcą tej sławnej ziemi królewskiej, jakże czujnym był doradcą… Postać króla Kacpra (jednego z trzech) w naturalny sposób kojarzymy poprzez imię, które z perski ego oznacza tyle co podskarbi królewski, stróż czy dostojny.

Z pewnością przy jego pierwszych rozmowach z proboszczem w sprawie wzniesienia kaplicy przeznaczonej na jego grobowiec rodzinny wykorzystano fundację mieszczańską małżeństwa Pawła Płoszka i jego żony Piechny. Ołtarz główny poświęcony był patronowi świątyni i parafii, czyli świętemu Bartłomiejowi i z tym związany był kapłan, którego wybierał lub wskazywał król, jedyny kolator. Inaczej sprawa miała się z ołtarzem bocznym, poświęconym kultowi Krzyża Świętego (o zaginionym dziś relikwiarzu z odłamkami Krzyża Świętego wspomina Inwentarz z 1861 roku) – co jest zachowane w obecnym ołtarzu Kaplicy Objawienia Pańskiego.

Kult świętego Mikołaja został zachowany w osobnej kaplicy temuż świętemu poświęconej, która dostawiona została do ściany północnej nawy kościoła. Nie zapominajmy, że dzień 6 stycznia czyli Epifania jest dla wiernych prawosławnych – wigilią Bożego Narodzenia.

**

Posadzka obecnie pozostająca w kaplicy pochodzi z ok. 1861 roku, kiedy ksiądz proboszcz Badowski dokonał zasadniczych zmian w wystroju całej świątyni, w tym również w kaplicy. Ściany oraz wnętrze kopuły pomalowane są w drugiej połowie XX wieku w kolorach niebieskim i różowym.

W roku 2007 zapowiedziana została odbudowa balustrady oraz żelaznej kraty według projektu Janusza Cedro, wojewódzkiego świętokrzyskiego konserwatora zabytków, co zrealizowane zostało w 2011 r. Pozostała konieczność ocieplenia jej wnętrze, zdjęcia warstw malarskich, badań w kierunku odnalezienia oryginalnego wystroju malarskiego ścian oraz czaszy, oraz malowidła nad wejściem – ze sceną Pokłonu Trzech Króli.